Znaleziono 20 wyników

- Cześć, Srutututu. - przywitałem chochlika.

Nic nie rozumiejąc, odwróciła się. A włosy paliły się dalej...

Śmialiśmy się do rozpuku, a zdezorientowana Naomi, rozglądała się niepewnie.

Nie mogłem się powstrzymać. Wybuchłem niepohamowanym śmiechem, niemal krztusząc się od dymu, który wciągnąłem.

Stłumiłem śmiech, widząc poczynania Ślizgonki i minę niczego nieświadomej Krukonki.

- Ok. - mruknąłem, oparłem się plecami o drzewo i zaciągnąłem.

- Biedna, zaraz na zawał zejdzie. - zaśmiałem się złośliwie.

- Oczywiście. - poparłem Roxane i ponownie owiałem Ashley kłębami dymu.

- A my jesteśmy bardzo życzliwi. - powiedziałem jadowicie.

Zaśmiałem się złośliwie.
- Oh, jasne, powiedz tylko, Ash, chętnie cie poczęstujemy. - zakpiłem, po raz kolejny wydmuchując dym prosto na nią.

[to nie zostało sprecyzowane, a samo stwierdzenie "mógłbyś się podzielić" było do mnie, z twojego niejasnego postu wynika, że nie masz papierosów]

- Na przyszłość wystarczy powiedzieć, nie musisz mnie obmacywać. - warknąłem do Ślizgona, który zrobił samoobsługę. - Jak samotność, to samotność, czyli nieprzeszkadzanie, a nie częstowanie. - powied ...

- Dzień dobry. - mruknąłem do przybyłej.

Uśmiechnąłem się kpiąco. Oczekiwałem jakiejś innej reakcji, ale widać nie było mi to dane.

Spojrzałem na dziewczynę spod uniesionych brwi, po czym wypuściłem duży obłok dymu w jej stronę.